Opowiadanie o szpitalu nr1
13.06.15. Mam na imię Leon. Przyjechałem do szpitala w czwartek. W szpitalu zobaczyłem kwiatek o nazwie BLUM. Był on duży i czarny, kwitł na fioletowo. Pachniał pistacją. Bardzo mi się podobał. Postanowiłem wziąć go do domu. Zapytałem panią pielęgniarkę, czy mogę wziąć kwiatek do domu. Ona odpowiedziała, że tak. Ucieszyłem się i zawiozłem kwiatek do domu. W domu go podlałem. Postawiłem go na parapecie w swoim pokoju. Byłem zadowolony.
Opowiadanie o szpitalu nr 2
Dzisiaj jest niedziela. Czuje się bardzo źle. Dlatego, że jestem tutaj długo, już cztery dni. Chciałbym jechać do domu i zobaczyć ogród. Najbardziej chciałbym zobaczyć swoją różę w kolorze pomarańczowym. Ale muszę być w szpitalu. Lekarze robią mi badania. Są… KU..A MAĆ!
Opowiadanie o szpitalu nr 3
16.06.15 r. Dzisiaj jest wtorek. Jestem w szpitalu szósty dzień. Czuję się dobrze. Jem truskawki, które przynieśli mi rodzice. Jest ich bardzo dużo – 2 kg. Myślę o tym, kiedy stąd wyjdę. Nikogo tutaj nie poznałem. Rozmawiam tylko z lekarzami i pielęgniarkami. Chciałbym jechać do domu. Tęsknię za kwiatkami.
Opowiadanie o szpitalu nr 4
17.06.15 r. Dzisiaj czuję się dobrze. Lubię czeresieńki, które przynieśli mi rodzice. Mam też gumy do żucia. W szpitalu jest mi bardzo źle, dlatego, że nie mam tu kwiatów. Dzisiaj dostałem lekarstwo. Małą pomarańczową tabletkę. Chciałbym wrócić do domu. Myślę o wakacjach.
Opowiadanie o szpitalu nr 5
18.06.15 r. Dzisiaj jestem nadal w szpitalu. Czuję się dobrze. Chcę mieć tutaj długopis, żeby móc rysować. Pielęgniarki nie pozwalają dać mi długopisu, ponieważ mażę nim po własnym ciele i kilka dni temu złamałem dwa długopisy. Chciałbym dostać długopis. Chcę jechać gdzieś na wakacje. Muszę pomyśleć, gdzie. Może do babci Jasi? Albo nad morze? Albo do dziadka Leszka? Dzisiaj rozmawiałem z panią Magdą S., moim lekarzem. Powiedziała, że dała mi lekarstwo. Jak tydzień minie to ona sprawdzi, jak lek działa na mnie. Ma działać tak, żebym był spokojniejszy. Już nie myślę o foczo psach. Wymyśliłem sobie ludzika z innej planety.
Opowiadanie o szpitalu nr 6
Zniszczyłem…
Opowiadanie o szpitalu nr 7
…zniszczyłem...
Opowiadanie o szpitalu nr 8
…zniszczyłem…
Opowiadanie o szpitalu nr 9
…zniszczyłem zeszyt, w którym pisałem.
Opowiadanie o szpitalu nr 10
8.07.15 r. Dzisiaj jest środa. Jestem nadal w szpitalu. Czuję się źle, bo tu nic nie mam do roboty. Chciałabym wrócić do domu i wrócę w piątek. Myślę o moich kwiatkach. Marzę o wakacjach. Biorę lekarstwa, czuje się po nich źle, bo… czuję się inaczej.